środa, 7 kwietnia 2021

Przez stres do wielu chorób.

Stres to główny napęd wszelkich chorób

Zapraszam do przeczytania ciekawego artykuły pokazującego jak stres może prowadzić do wielu chorób. Cieszmy się każdym dniem abyśmy byli zdrowi, i szczęśliwi.


https://zwierciadlo.pl/zdrowie/sposoby-na-zdrowie-i-optymizm

środa, 31 marca 2021

Zapobiegać, a nie leczyć.

                                         




                                                                                Witajcie 

Żyjemy w dziwnych czasach kiedy ważniejszą sprawą staje się leczenie niż profilaktyka. Wielkie firmy zarabiają olbrzymie pieniądze na sprzedaży leków, a tzw. "służba zdrowia" zajmuje się leczeniem chorób. Czy już czas to zmienić? Myślę że tak ,że czas zająć się swoim własnym zdrowiem, i wcale dużo nie potrzeba, ot trochę informacji, a potem zastosowanie tego w swoim życiu.

czwartek, 11 marca 2021

Nasz lepszy świat


     Zmieniajmy świat na lepsze 

Zapraszam wszystkich ludzi dobrej woli do wsparcia "PROJEKTU ZDROWIE"

How to Select a Location for Outdoor Fitness Equipment — School Furniture  Blog

Celem projektu jest przekazywanie informacji, oraz podejmowania działań na rzecz utrzymania zdrowia. Jak być zdrowym, i unikać chorób .Jest to możliwe dzięki współczesnej wiedzy medycznej która jednak nie jest rozpowszechniana. Dziś medycyna zajmuje się leczeniem chorób, i czerpaniem z tego zysków. Jest mnóstwo osób specjalistów którzy chętnie podzielą się swoją wiedzą, ale trudno się im przebić ponieważ są atakowani, i dyskryminowani przez wielkie korporacje zarabiające na chorobach. Niestety nawet są przeciwko nim powoływane sądy kapturowe zwane lekarskimi, aby odebrać im możliwość mówienia prawdy, i działania dla dobra ludzi.  Działajmy dla dobra tych, oraz przyszłych pokoleń  

  

Świat się zmienia

 Świat się zmienia,i tworzy się na nowo,ale czy to jest dobre dla nas?

 

Jak mamy zorganizować sobie życie,kiedy większość zajęć przejmą maszyny?

Warto obojrzeć,i rozpowszechniać ten film.

Trudno znaleźć chętnych do pracy w call center? Voicetel was uratuje

https://polfejs.live/video/473/%F0%9F%93%A2ten-film-powinien-obejrze%C4%87-ka%C5%BCdy-nie-dlatego-%C5%BCe-youtube-bez-wyja%C5%9Bnienia-ostrze%C5%BCenia-i-powiadomienia-ci%C4%85gle-go-usuwa.-tylko-dlatego-%C5%BCe-to-pokazuje-jak-wiele-jest-w-nim-prawdy-i?channelName=UcieczkaZMatrixa&fbclid=IwAR1iOOshdkU2rTiaGjQHk6GZheWG5EKZ-MoAtmy9aAqhfKkn7thszhQcBAY

sobota, 2 listopada 2013

Tłuste życie,zdrowe życie


Szwecja staje się pierwszym państwem, które odrzuca niskotłuszczową dietę, na rzecz diety niskowęglowodanowej, wysokotłuszczowej
Jakie tłuszcze są zdrowe i dlaczego? Wyjaśnia ekspert - Zdrowie

Brian Shilhavy - Health Impact News Editor


Szwecja stała się pierwszym zachodnim krajem, który rozwija narodowy program dietetyczny, odrzucający popularne niskotłuszczowe dogmaty dietetyczne, na rzecz diety niskowęglowodanowej, wysokotłuszczowej. Zmiana w poradnikach dietetycznych nastąpiła po opublikowaniu wyników dwuletnich badań niezależnej Szwedzkiej Rady ds. Technologii Medycznej. Komitet przestudiował 16.000 badań opublikowanych do 31 maja 2013 roku.
Szwedzki doktor, Andreas Eenfeldt, który prowadzi najpopularniejszy blog o zdrowiu w Skandynawii (DietDoctor.com), opublikował niektóre fragmenty tych badań po angielsku:

Polepszenie wskaźników zdrowotnych podczas stosowania diety niskowęglowodanowej

„Duże zwiększenie poziomu cholesterolu HDL („dobry cholesterol”) bez zaistnienia większych zmian w poziomie cholesterolu LDL („zły cholesterol”). Zarówno podczas umiarkowanej diety niskowęglowodanowej, podczas której przyjmuje się z węglowodanów mniej niż 40% ogólnie wchłanianej energii, jak i podczas ścisłej diety niskowęglowodanowej, gdzie węglowodany stanowią mniej niż 20% ogólnie wchłanianej energii. Co więcej, ścisła dieta prowadzi do uzyskania lepszego poziomu glukozy u ludzi cierpiących na nadwagę i cukrzycę oraz marginalnie zmniejsza poziom trójglicerydów”.

Dr Eenfeldt przedstawił także artykuł z lokalnej szwedzkiej gazety, opisującej odkrycia Komitetu:
„Masło, oliwa z oliwek, kremowa śmietana i bekon nie są szkodliwymi pokarmami. Wręcz przeciwnie. Tłuszcz jest najlepszą rzeczą dla ludzi chcących stracić wagę. I nie ma powiązania między wysokim poziomem wchłanianych tłuszczów i chorobami układu sercowo-naczyniowego. W poniedziałek, SBU, Szwedzka Rada ds. Technologii Medycznej zrzuciła informacyjną „bombę”. Po 2-letnim dochodzeniu, przestudiowaniu 16.000 badań, raport „Dietetyczne leczenie otyłości” zmienia konwencjonalne poradniki dla otyłych lub diabetyków. Przez długi czas system opieki zdrowotnej szerzył opinię, że należy unikać tłuszczów, głównie nasyconych oraz kalorii. W zamian system opieki zdrowotnej nakłonił diabetyków do jedzenia dużych ilości owoców (= cukier) i produktów niskotłuszczowych ze znaczną ilością cukrów lub sztucznych słodzików - ten ostatni jest niebezpiecznym bodźcem dla osób uzależnionych od cukru. Dieta niskowęglowodanowa (LCHF – niskowęglowodanowa, wysokotłuszczowa jest szwedzkim „wynalazkiem”) nie będzie już uznawana za szkodliwą, kłamliwą i zachcianką nie mającą podstaw naukowych. Raport drastycznie zmienia aktualne pomysły i doradza dietę niskowęglowodanową, wysokotłuszczową jako najlepszą broń przeciwko otyłości. Raport opracował komitet ekspertów składający się z 10 lekarzy - część z nich była sceptycznie nastawiona do diety niskowęglowodanowej na początku badań. Jednym z członków komitetu był Profesor Fredrik Nyström, z Linköping (Szwecja) – długotrwały krytyk diety niskotłuszczowej i zwolennik korzystnego działania nasyconych tłuszczów, pochodzących ze źródeł takich jak masło, śmietanka kremowa i bekon”. 

Niektóre cytaty profesora Nyström’a przetłumaczone na angielski przez dr. Eenfeldt’a:
„Pracowałem nad tym tak długo. To wspaniałe uczucie mieć ten raport naukowy i wiedzieć, że sceptycyzm związany z dietą niskowęglowodanową wśród moich współpracowników znikł podczas pracy. Gdy wszystkie studia naukowe są podsumowane, rezultat jest niezaprzeczalny - nasz głęboko osadzony lęk przed tłuszczem jest kompletnie bezzasadny. Nie tyje się od tłustego jedzenia, tak samo jak nie dostaje się arterosklerozy od wapnia lub nie staje zielonym od zielonych warzyw.”

Nyström długo namawiał do znacznego zmniejszenia przyjmowania bogatych w węglowodany pokarmów zawierających duże ilości cukru i skrobi, w celu utrzymania zdrowego poziomu insuliny, lipidów we krwi i dobrego cholesterolu. To w praktyce oznacza unikanie cukru, ziemniaków, makaronów, ryżu, mąki pszenicznej, chleba, oraz użycie oliwy z oliwek, orzechów, masła, śmietany kremowej, tłustych ryb i tłustszych kawałków mięsa. 
„Jeśli jesz ziemniaki, mógłbyś równie dobrze zjeść cukierki. Ziemniaki zawierają glukozę w łańcuchach, które w przewodzie pokarmowym zamieniane są na cukier. Taka dieta powoduje zwiększony poziom cukru we krwi, a później drastycznie zwiększa poziom hormonu insuliny.”

„Jest wiele mantr, które akceptujemy jako prawdy:
-„Kalorie to kalorie, bez znaczenia skąd pochodzą”
-„Wszystko zależy od balansu między pochłanianymi ilościami kalorii, a zużywanymi”
-„Ludzie są grubi, ponieważ zbyt mało się ruszają”
-„Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia”
Oczywiście to nie są prawdy. Tego typu nonsensy sprawiają, że ludzie z problemami wagowymi źle się czują sami ze sobą. Jak gdyby wszystko było spowodowane ich gorszym charakterem. Dla wielu ludzi większa ilość przyjmowanego tłuszczu oznacza, że czują się nasyceni, dłużej w takim stanie pozostają i nie muszą jeść co kilka minut. Z drugiej strony - nie będziesz czuł się nasycony po wypiciu Coli lub po zjedzeniu czegoś niemal beztłuszczowego, jak np. niskotłuszczowe jogurty owocowe pełne cukru. Pewnie, ćwiczenia fizyczne są wspaniałe pod wieloma względami, ale to od czego głównie zależy waga, to dieta.”

Co USDA* aktualnie koryguje w swoich przewodnikach?
Literatura naukowa zawierająca opis niebezpieczeństw związanych z rafinowanymi węglowodanami i korzyści ze spożywania zdrowych tłuszczów pojawiała się przez dekady. Jednym z prawdopodobnych powodów, dla których te badania zostały przeprowadzone w Szwecji jest fakt, że wiele osób faktycznie przestrzegało zaleceń takich diet. Aktualnie w Szwecji około 14% populacji cierpi na nadwagę - w porównaniu - jedna trzecia populacji w USA.
Czy Stany Zjednoczone podążą za USDA i skorygują swoje poradniki dietetyczne? Raczej nie. Jak wcześniej wspomniałem w opublikowanym artykule You the Taxpayer are Funding the Agri Business Takeover of our Food Supply (Ty podatniku fundujesz Agro-biznesowi przejęcie naszych zapasów żywności), poradniki odżywiania USDA faworyzują mocno dotowane uprawy, takie jak: pszenica, soja i kukurydza. Polityka jest aktualnie zbyt silna w Stanach, by pozwolić na zmiany dietetyczne, prowadzące do zmniejszenia dochodów korporacji oraz ich produkcji taniego jedzenia dominującego światowe zapasy żywności.
Porady dotyczące diety niskowęglowodanowej, wysokotłuszczowej zaczęły się pojawiać w latach 20.XX wieku, gdy została rozwinięta idea diety ketogenicznej w Szpitalu John’a Hopkinsa. Była ona stosowana w leczeniu dzieci cierpiących na epilepsje, które nie reagowały na leki. Z nadejściem poradników dietetycznych USDA, zaczynając od raportu McGover’na w latach 70., gdzie tłuszcz został potępiony, system opieki zdrowotnej promował diety niskotłuszczowe. Można zobaczyć oryginalny materiał telewizyjny dotyczący tego raportu z 1977 roku w klipie na YouTube od The Fat Head.
W 2002 roku dziennikarz naukowy Gary Taubes rozpoczął pisanie o niebezpieczeństwach związanych z dietą wysokowęglowodanową i korzyściach diety wysokotłuszczowej. Jego praca została opublikowana zarówno w N.Y Times i Time Magazine. Artykuł miał tytuł „What If It Were All a Big Fat Lie!” („Co, gdyby to wszystko było jednym wielkim tłustym kłamstwem!”). Główny nurt mediów zakrywa prawdę o błędach niskotłuszczowej diety już od wczesnych lat 2000. A dr Atkins i jego niskowęglowodanowa, wysokotłuszczowa dieta, która istnieje od wielu lat, zbiera od tegoż czasu ogromne grono ludzi idących tym śladem. Różne formy tej diety istnieją dzisiaj w Stanach, lecz wciąż są uważane za skrajne i ekstremalne. Dieta ta jest ciągle atakowana przez rząd i system medyczny, mimo że firmy farmaceutyczne spieszą się z patentowaniem leków naśladujących efekty ketozy w diecie, głównie podczas leczenia raka, co jest największym rynkiem udziałowym dla firm farmaceutycznych. 

Podczas gdy Szwedzi poczynili ogromny krok naprzód, postępując zgodnie z zaleceniami komisji, która przestudiowała 16.000 badań i potwierdziła naukowo to, co istniało od wielu lat, nikt nie spodziewa się, żeby Stany Zjednoczone miały zrobić cokolwiek podobnego w najbliższym czasie. 
To zależy od Ciebie, czy zrobisz własne badania, by zrozumieć PRAWDZIWE fakty o zdrowej diecie.

USDA - odpowiednik polskiego ministerstwa rolnictwa
tłumaczenie: Eryk Henne
źródło: http://healthimpactnews.com/2013/sweden-becomes-first-western-nation-to-reject-low-fat-diet-dogma-in-favor-of-low-carb-high-fat-nutrition/ 
Czy Polska nadąży, czy znów będziemy mądrzy "po szkodzie"? Przecież Polak - dr Jan Kwaśniewski - przekonuje do wysokotłuszczowej, niskowęglowodanowej diety od ponad 40 lat!
     

    środa, 2 października 2013

    Jak ważne jest dla naszego organizmu żelazo?


    „Żelazne” zdrowie

    tabelka.jpg
    Dlaczego często ulegamy mylnemu wrażeniu, że jakaś witamina lub składnik mineralny pełni w organizmie tylko jedną, wybraną funkcję. Witamina D przez długi czas łączona była jedynie z rozwojem układu kostnego, a żelazo było uważane za składnik potrzebny jedynie do produkcji krwi. W rzeczywistości  nasz organizm to skomplikowany system, który potrzebuje wielu składników odżywczych do zachodzących w nim procesów. Przyjrzyjmy się zatem bliżej jednemu z niezbędnych nam mikroelementów, jakim jest żelazo!
    Jak już wspomniano pomaga on w prawidłowej produkcji czerwonych krwinek i hemoglobiny, ale nie tylko. Bierze udział w transporcie tlenu w organizmie oraz wspiera funkcjonowanie układu odpornościowego. Dba również o metabolizm energetyczny i pomaga w utrzymaniu właściwych funkcji poznawczych. To także składnik mineralny zmniejszający uczucie zmęczenia i znużenia oraz odgrywający istotną rolę w procesie podziału komórek. Jest więc niezwykle ważny, a jak pokazuje Światowa Organizacja Zdrowia na jego niedobór zaledwie w USA i krajach Europejskich cierpi już blisko 2 miliardy ludzi.
    Bardziej narażone na niedobory żelaza są kobiety w wieku rozrodczym, z powodu regularnej utraty krwi podczas menstruacji.
    Badania wykazują również, że około 30-40% ciężarnych ma niedobory żelaza, co gorsza wiele z nich zachodzi w ciążę ze zbyt niskim jego poziomem w organizmie.
    Jego niedobór może wystąpić także u niemowląt karmionych piersią, jeśli matka nie dostarcza odpowiedniej ilości żelaza wraz z dietą.
    Porównując z kolei wyniki badań dzieci, u których poziom żelaza był prawidłowy z dziećmi, u których wykazano niedobór, stwierdzono że dzieci z niedoborem żelaza gorzej radziły sobie z wystąpieniami publicznymi, a także słabiej wypadały w testach sprawnościowych i umysłowych, a nawet posiadały niższy iloraz inteligencji oraz problemy z zachowaniem, które utrzymywały się mimo zniwelowania niedoborów.
    umysl.jpg

    Powyższe fakty rzucają nowe światło na problem niedoborów żelaza. Niedostateczna ilość żelaza w diecie wpływa nie tylko chwilowo na kondycję organizmu, ale może mieć wpływ na przyszłe zdrowie. Warto więc zwracać dużą uwagę na dostarczanie odpowiedniej jego ilości każdego dnia.




    piątek, 13 września 2013

    Jak próbują nas oszukać w kwestii witamin

    ARTYKUŁ Z POCZTY ZDROWIA DOTYCZĄCY WITAMIN
     
    Witaminy – rola w organizmie, główne źródła w pożywieniu oraz skutki  niedoboru | MEDICA - Laboratorium Analiz Medycznych | Analizy i Badania w  Radomiu

    Uwaga: nierzetelne informacje dotyczące witamin!

    Wystarczy przejrzeć gazety lub zajrzeć do Internetu, aby trafić na dziesiątki artykułów, które przestrzegają nas przed stosowaniem witamin i innych suplementów diety. Wmawia się nam, że produkty te zwiększają ryzyko zachorowania na tę czy inną chorobę, a nawet zgonu z ich powodu.
    Dziennikarze korzystają z informacji zawartych w czasopismach medycznych, aby wyjaśnić nam, że nadmiar witamin A, B, C, D czy E jest dla nas zagrożeniem.
    Wniosek zawsze jest taki sam: nic nie rób i czekaj, aż zachorujesz. Potem idź do lekarza i zacznij zażywać różne substancje chemiczne (czyli leki), które Ci przepisze, bez zadawania zbędnych pytań.
    W rzeczywistości jednak takie przedstawienie sytuacji przez dziennikarzy jest mylące i niebezpieczne. Może ono spowodować rezygnację dużej liczby pacjentów z przyjmowania suplementów, które są niezbędne, aby zachować zdrowie.

    Zwodnicze zmyłki

    Wielu poważnych lekarzy i naukowców zasiadło więc do komputerów, aby za pośrednictwem Internetu zwalczyć mylne informacje podawane przez tego typu artykuły oraz podkreślić błędy w metodologii prowadzące do błędnej interpretacji wyników badań przekazywanej ogółowi społeczeństwa1.
    Niestety, informacje we wpływowych mediach (sieciach telewizyjnych czy radiowych, znanych dziennikach i tygodnikach) nadal prezentowane są tak, aby zniechęcić ludzi do korzystania z odżywczych właściwości żywności.
    „Niebezpieczne suplementy witamin” – stwierdziła agencja AFP (Agence France Presse) w depeszy z 10 października 2011 roku wydanej po publikacji artykułu w czasopiśmie „Archives of Internal Medicine”.
    „Suplementy witamin okazują się zbędne dla większości ludzi, a niektóre z nich mogą nawet powodować śmiertelne zagrożenie dla kobiet w podeszłym wieku. Badacze są najbardziej zaniepokojeni suplementami żelaza...” – ogłosił następnego dnia dziennik Le Figaro.
    Trzy tygodnie później ten sam dziennik (o którym wiadomo, że nigdy nie poświęcił uwagi tym witaminom, które po przeprowadzeniu badań uznano za korzystne dla zdrowia) wydrukował 31 października 2011 roku artykuł zatytułowany „Nadmiar witamin może szkodzić”.
    Artykuł bazował na badaniu SELECT, które opisano jako badanie udowadniające szkodliwe działanie witaminy E. W rzeczywistości jednak badanie to wcale nie wykazało, że suplementy witaminy E są szkodliwe dla zdrowia. To prawda, że nie wykazano w tym badaniu wpływu witaminy E na zmniejszenie ryzyka zachorowania na raka prostaty, ale nie stwierdzono też jej żadnego znaczącego wpływu na zwiększenie tego ryzyka!
    Przede wszystkim wyniki badania SELECT wydają się być wątpliwe, ponieważ nie są one zgodne z wynikami wielu innych badań. Przykładem może być badanie prowadzone w Finlandii, podczas którego udowodniono, że witamina E w połączeniu z beta-karotenem zmniejsza ryzyko zachorowania na raka prostaty o 30%2.

    Jak wytłumaczyć takie rozbieżności?

    Cóż, prawda jest taka, że nie ma tu żadnej rozbieżności:
    W fińskim badaniu wykorzystywano naturalną formę witaminy E, czyli D-alfa tokoferol w dawce 50 j.m. na dobę. Wyniki były pozytywne. Podczas badania SELECT wykorzystywano sztuczną witaminę E, czyli DL-alfa tokoferol w dawce 400 j.m. na dobę. Wyniki były neutralne, a nawet lekko negatywne.
    A wracając do karykaturalnych badań. Prym wiedzie tu zakrojone na szeroką skalę badanie Iowa Women’s Health Study, którego wyniki opublikowano w czasopiśmie „Archives of Internal Medicine” 10 października 2011 roku. Badanie to posłużyło tysiącom wielkich tytułów prasowych do ogłoszenia, że śmiertelność kobiet, które stosowały suplementy diety, jest wyższa niż tych, które ich nie stosowały.
    Wystarczy jednak zadać sobie trochę trudu i przeczytać treść protokołu badania, czego – rzecz jasna – wielu dziennikarzy nie zrobiło, aby zauważyć, że dane wykazują obniżenie śmiertelności wśród kobiet zażywających suplementy diety!
    Co więcej, po skorygowaniu statystyk pod kątem wieku oraz liczby przyjmowanych kalorii autorzy badania doszli do następujących wniosków:
    • śmiertelność wśród kobiet, które zgłosiły stosowanie witaminy B complex była o 7% niższa niż wśród kobiet, które nie stosowały tej grupy witamin.
    Odnotowano ponadto – w przypadku stosowania:
    • witaminy C – zmniejszenie śmiertelności o 4%;
    • witaminy D – zmniejszenie śmiertelności o 8%,
    • magnezu – zmniejszenie śmiertelności o 3%,
    • selenu – zmniejszenie śmiertelności o 3%,
    • cynku – zmniejszenie śmiertelności o 3%,
    • wapnia – zmniejszenie śmiertelności o 17%.
    Jedynym negatywnym powiązaniem ze wzrostem śmiertelności, które wykryto w ramach badania, było zażywanie suplementów żelaza i miedzi (bardzo rzadkie w wysokich dawkach). Jednakże należy pamiętać, że miedź, podobnie jak żelazo, nie jest witaminą i podobnie jak żelazo ma silne właściwości oksydacyjne (przyczynia się do powstawania wolnych rodników). Efekt ten jest znany wszystkim osobom zajmującym się leczeniem metodami naturalnymi, którzy w związku z tym zalecają stosowanie dokładnie odmierzonych dawek żelaza i miedzi.

    Dlaczego więc agencje prasowe (i najważniejsze media) szumnie ogłosiły, że suplementy witamin są niebezpieczne?

    No cóż, ponieważ wyniki badań były... zafałszowane. Autorzy badania wprowadzili różne  „szacowanie błędów statystycznych”, które miały za zadanie korygować dane, ale być może znalazły się w wynikach po to, aby badanie... odkryło to, co zaplanowano na samym początku!
    Następnie „skorygowano” wyniki tak, aby uwzględnić poziom wykształcenia, miejsce zamieszkania, brak lub obecność cukrzycy, nadciśnienia, BMI, zastępcze terapie hormonalne, aktywność fizyczną, nikotynizm.
    Jednakże to nie wystarczyło. Dane nadal wykazywały ogólne obniżenie śmiertelności wśród osób zażywających suplementy diety.
    Zastosowano więc czwartą korektę, biorąc pod uwagę spożycie alkoholu, nasyconych kwasów tłuszczowych, pełnego ziarna, warzyw i owoców. No i w końcu się udało: dzięki manipulowaniu liczbami wyniki badania uległy odwróceniu, wykazując prawdopodobne ryzyko związane z przyjmowaniem niektórych suplementów witamin!
    Ci zdolni badacze z łatwością „zapomnieli” o innych zmiennych, które mogłyby przeobrazić wyniki badania na korzystne. Na przykład nie wzięli pod uwagę stanu zdrowia badanych kobiet (tak! wzięto pod uwagę tylko obecność nadciśnienia i cukrzycy), badana populacja nie była reprezentatywna, a przede wszystkim – nie zadali sobie trudu, aby sprawdzić, czy preparaty witaminowe były naturalne czy syntetyczne, nie analizowano stosowanych dawek ani współistniejących chorób, z powodu których suplementy mogły być zażywane.
    Z tego, co wiem, żaden dziennikarz z najważniejszych czasopism nie poinformował o tym swoich czytelników.

    Zgony spowodowane zażywaniem witamin..., a gdzie są ciała?

    Skoro tyle zgonów spowodowanych było zażywaniem witamin, chciałbym zadać jedno pytanie: gdzie są te wszystkie ciała? Gdzie są te wszystkie osoby, które zmarły z powodu zażywania witamin?
    Żadne z poważnych badan naukowych nie podaje takich liczb. Niestety, tego samego nie można powiedzieć o działaniach niepożądanych leków: według danych Ministerstwa Zdrowia, co roku we Francji odnotowuje się 128 000 przypadków hospitalizacji oraz 8000 zgonów spowodowanych skutkami ubocznymi działania lekarstw.
    Jednakże czy dane te mogą być zaskakujące w świetle informacji, że jedynie 11% Francuzów w wieku powyżej 65 lat nie zażywa regularnie leków?

    Suplementy diety zapobiegają chorobom

    W rzeczywistości jedynym naprawdę skutecznym sposobem zapobiegania chorobom jest prowadzenie zdrowego trybu życia, co jest możliwe dzięki odpowiedniej diecie oraz suplementom diety, jeśli z jakiegoś powodu nie otrzymujesz wszystkich składników odżywczych z pożywieniem.
    Zostało to naukowo udowodnione wiele razy. Jednakże z niewiadomego powodu najważniejsze media nigdy nie potraktowały tematu w sposób całkowicie przejrzysty. Stąd też nawet dobrze poinformowane osoby nie mogą dotrzeć do informacji niezbędnych, aby, dbając o własne zdrowie,  dokonać właściwego wyboru.
    Mogę się założyć, że wśród czytelników Poczty Zdrowia nie znajdę więcej niż kilku, którzy słyszeli o badaniu przeprowadzonym przez niezależną firmę badawczą Lewin Group mającym na celu zanalizowanie wpływu różnych popularnych suplementów diety na zdrowie3.
    Zapoznanie się z wynikami tego badania jest konieczne dla wszystkich poważnych specjalistów z zakresu odżywiania.
    Naukowcy z Lewin Group wybrali pięć par „suplement/choroba”, które zostały dobrze udokumentowane. Działanie tych suplementów jest powszechnie uznane, także przez lekarzy medycyny konwencjonalnej, a dowody naukowe na ich skuteczność są niepodważalne.
    Zbadali oni:
    1) wpływ wapnia i witaminy D na osteoporozę,
    2) zdolność kwasu foliowego do zapobiegania wadom wrodzonym u noworodków,
    3) wpływ kwasów tłuszczowych omega-3 na choroby układu sercowo-naczyniowego,
    4) działanie luteiny i zeaksantyny związane z zapobieganiem pogorszeniu wzroku z wiekiem (zwyrodnienie plamki żółtej).
    Podczas tego badania naukowcy zastosowali niezwykle surowe kryteria doboru suplementów diety, takie jak:
    1) fizjologiczne skutki działania suplementów musiały być wymierne (czyli nie mogły to być tylko deklaracje pacjenta dotyczące jego stanu zdrowia);
    2) skutki te musiały powodować zmianę stanu zdrowia pacjenta;
    3) zmianie stanu zdrowia musiało towarzyszyć zmniejszenie kosztów opieki medycznej.
    Oczywiście wielu z nas usłyszało od lekarza, że suplementy diety nie działają i że nie można naukowo udowodnić ich skuteczności. Na podstawie wyników tego badania, a także w oparciu o wiele innych badań okazało się, że jest wręcz odwrotnie. Z jakiegoś jednak powodu nie uczy się o tym na żadnym wydziale medycyny...
    Jakie więc wnioski można wyciągnąć z badania Lewin Group?

    Wapń i witamina D są skuteczne w walce z osteoporozą

    Zacznijmy od tego, jak działają wapń i witamina D.
    Po pierwsze, trzeba pamiętać, że badania, na których opierano się w Lewin Group, są już dziś przestarzałe. Nowsze badania wykazały, że wyższe dawki witaminy D3, czyli od 1000 do 2000 j.m. (jednostek międzynarodowych) są jeszcze bardziej skuteczne.
    Ale nawet na podstawie tych przestarzałych danych autorzy badania wyciągnęli wtedy wnioski, że gdyby cała populacja amerykańskich emerytów zażywała 1200 mg wapnia i 400 j.m. witaminy D dziennie, to mogłoby to spowolnić utratę ich masy kostnej i zmniejszyć ryzyko złamania szyjki kości udowej. Naukowcy oszacowali, że te zwyczajne suplementy diety zapobiegłyby ponad 776000 przypadków hospitalizacji związanym ze złamaniami szyjki kości udowej w ciągu pięciu lat, prowadząc do oszczędności rzędu 16,1 miliarda dolarów.

    Kwasy tłuszczowe omega-3 są dobre dla serca

    Przyjrzyjmy się teraz kwasom tłuszczowym omega-3. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 o długim łańcuchu cząsteczkowym pomagają zapobiegać zaburzeniom rytmu serca, wspomagają działanie błon komórkowych, łagodzą stany zapalne, zmniejszają poziom cholesterolu oraz ciśnienie krwi i mają jeszcze wiele innych zalet (np. wpływają pozytywnie na samopoczucie lub zdolności intelektualne).
    Naukowcy z Lewin Group doszli do wniosku, że podawanie całej populacji amerykańskich emerytów około 1800 mg kwasów omega-3 dziennie zmniejszyłoby w ciągu pięciu lat liczbę hospitalizacji związanych z chorobami układu krążenia o 374000. Oszczędności w ramach hospitalizacji i konsultacji medycznych wyniosłyby 3,2 miliarda dolarów.

    Luteina, zeaksantyna i kwas foliowy również są bardzo skuteczne

    Te liczby są zaskakujące, ale to nie wszystko. Badacze z Lewin Group przeanalizowali także działanie luteiny i zeaksantyny, karotenoidu znajdującego się w żółtych i pomarańczowych warzywach. Podawane jako suplementy diety mogą nie tylko zapobiegać, ale także leczyć zwyrodnienie plamki żółtej, czyli utratę widzenia centralnego – głównego powodu, dla którego osoby starsze potrzebują pomocy ze strony opiekunki środowiskowej. Według badaczy przyjmowanie od 6 do 10 mg luteiny i zeaksantyny dziennie mogłoby pomóc 190000 osób w utrzymaniu niezależności i pozwoliłoby na zaoszczędzenie 3,6 miliarda dolarów w ciągu pięciu lat.
    Natomiast kwas foliowy, najlepszy z możliwych suplementów podawanych kobietom ciężarnym, przyczyniłby się do zapobiegania wadom cewy nerwowej u 600 amerykańskich dzieci w ciągu pięciu lat.
    Wszystkie te zwyczajne suplementy diety oszczędziłyby pacjentom bólu i cierpienia spowodowanego chorobami, a także pozwoliłyby na zaoszczędzenie 24 miliardów dolarów w ciągu pięciu lat (w USA).
    Jednak z pewnością informacje te nie są na tyle interesujące, aby podać je do publicznej wiadomości lub przekazać studentom medycyny, prawda?

    Witaminy przedłużają życie i je ratują

    Prawda jest taka, że witaminy ratują życie oraz pomagają zmniejszyć cierpienie (i wydatki) osób, które je zażywają. Istnieje na to wiele dowodów pochodzących z badań naukowych i eksperymentów: stosowanie suplementów diety może pomóc w zapobieganiu chorobom i przywróceniu optymalnego stanu zdrowia. Jako sztandarowy przykład może posłużyć tu witamina D, o której miałem okazję już Ci opowiedzieć we wcześniejszych numerach Poczty Zdrowia.
    Nie oczekujmy bowiem od mediów, że poinformują one czytelników o tym, co warto wiedzieć...
    Zdrowia życzę!
    Jean-Marc Dupuis
    PS Możesz zachować te informacje dla siebie. Możesz też przekazać swoim bliskim prawdę o kampaniach antywitaminowych, przesyłając im ten artykuł do przeczytania. Dołącz do kampanii informacyjnej, zapraszając innych do subskrypcji artykułów.

    Jeśli poszukujesz dobrej multiwitaminy wybierz tą !