ARTYKUŁ Z POCZTY ZDROWIA DOTYCZĄCY WITAMIN
Uwaga: nierzetelne informacje dotyczące witamin!
Wystarczy
przejrzeć gazety lub zajrzeć do Internetu, aby trafić na dziesiątki
artykułów, które przestrzegają nas przed stosowaniem witamin i innych
suplementów diety. Wmawia się nam, że produkty te zwiększają ryzyko
zachorowania na tę czy inną chorobę, a nawet zgonu z ich powodu.
Dziennikarze
korzystają z informacji zawartych w czasopismach medycznych, aby
wyjaśnić nam, że nadmiar witamin A, B, C, D czy E jest dla nas
zagrożeniem.
Wniosek zawsze jest taki sam: nic nie rób i czekaj,
aż zachorujesz. Potem idź do lekarza i zacznij zażywać różne substancje
chemiczne (czyli leki), które Ci przepisze, bez zadawania zbędnych
pytań.
W rzeczywistości jednak takie przedstawienie sytuacji
przez dziennikarzy jest mylące i niebezpieczne. Może ono spowodować
rezygnację dużej liczby pacjentów z przyjmowania suplementów, które są
niezbędne, aby zachować zdrowie.
Zwodnicze zmyłki
Wielu poważnych lekarzy i naukowców zasiadło więc do komputerów, aby za pośrednictwem Internetu
zwalczyć mylne informacje podawane przez tego typu artykuły oraz podkreślić
błędy w metodologii prowadzące do błędnej interpretacji wyników badań przekazywanej ogółowi społeczeństwa
1.
Niestety,
informacje we wpływowych mediach (sieciach telewizyjnych czy radiowych,
znanych dziennikach i tygodnikach) nadal prezentowane są tak, aby
zniechęcić ludzi do korzystania z odżywczych właściwości żywności.
„Niebezpieczne
suplementy witamin” – stwierdziła agencja AFP (Agence France Presse) w
depeszy z 10 października 2011 roku wydanej po publikacji artykułu w
czasopiśmie „
Archives of Internal Medicine”.
„Suplementy
witamin okazują się zbędne dla większości ludzi, a niektóre z nich mogą
nawet powodować śmiertelne zagrożenie dla kobiet w podeszłym wieku.
Badacze są najbardziej zaniepokojeni suplementami żelaza...” – ogłosił
następnego dnia dziennik
Le Figaro.
Trzy tygodnie
później ten sam dziennik (o którym wiadomo, że nigdy nie poświęcił uwagi
tym witaminom, które po przeprowadzeniu badań uznano za korzystne dla
zdrowia) wydrukował 31 października 2011 roku artykuł zatytułowany
„Nadmiar witamin może szkodzić”.
Artykuł bazował na badaniu
SELECT, które opisano jako badanie udowadniające szkodliwe działanie witaminy E. W rzeczywistości jednak badanie
to
wcale nie wykazało, że suplementy witaminy E są szkodliwe dla zdrowia.
To prawda, że nie wykazano w tym badaniu wpływu witaminy E na
zmniejszenie ryzyka zachorowania na raka prostaty, ale nie stwierdzono
też jej żadnego
znaczącego wpływu na zwiększenie tego ryzyka!
Przede wszystkim wyniki badania
SELECT
wydają się być wątpliwe, ponieważ nie są one zgodne z wynikami wielu
innych badań. Przykładem może być badanie prowadzone w Finlandii,
podczas którego udowodniono, że witamina E w połączeniu z beta-karotenem
zmniejsza ryzyko zachorowania na raka prostaty o 30%
2.
Jak wytłumaczyć takie rozbieżności?
Cóż, prawda jest taka, że nie ma tu żadnej rozbieżności:
W fińskim badaniu wykorzystywano
naturalną formę witaminy E, czyli D-alfa tokoferol w dawce 50 j.m. na dobę. Wyniki były pozytywne. Podczas badania
SELECT wykorzystywano
sztuczną witaminę E, czyli DL-alfa tokoferol w dawce 400 j.m. na dobę. Wyniki były neutralne, a nawet lekko negatywne.
A wracając do karykaturalnych badań. Prym wiedzie tu zakrojone na szeroką skalę badanie
Iowa Women’s Health Study, którego wyniki opublikowano w czasopiśmie „
Archives of Internal Medicine”
10 października 2011 roku. Badanie to posłużyło tysiącom wielkich
tytułów prasowych do ogłoszenia, że śmiertelność kobiet, które stosowały
suplementy diety, jest wyższa niż tych, które ich nie stosowały.
Wystarczy
jednak zadać sobie trochę trudu i przeczytać treść protokołu badania,
czego – rzecz jasna – wielu dziennikarzy nie zrobiło, aby zauważyć, że
dane wykazują
obniżenie śmiertelności wśród kobiet zażywających suplementy diety!
Co
więcej, po skorygowaniu statystyk pod kątem wieku oraz liczby
przyjmowanych kalorii autorzy badania doszli do następujących wniosków:
- śmiertelność
wśród kobiet, które zgłosiły stosowanie witaminy B complex była o 7%
niższa niż wśród kobiet, które nie stosowały tej grupy witamin.
Odnotowano ponadto – w przypadku stosowania:
- witaminy C – zmniejszenie śmiertelności o 4%;
- witaminy D – zmniejszenie śmiertelności o 8%,
- magnezu – zmniejszenie śmiertelności o 3%,
- selenu – zmniejszenie śmiertelności o 3%,
- cynku – zmniejszenie śmiertelności o 3%,
- wapnia – zmniejszenie śmiertelności o 17%.
Jedynym
negatywnym powiązaniem ze wzrostem śmiertelności, które wykryto w
ramach badania, było zażywanie suplementów żelaza i miedzi (bardzo
rzadkie w wysokich dawkach). Jednakże należy pamiętać, że miedź,
podobnie jak żelazo, nie jest witaminą i podobnie jak żelazo ma silne
właściwości oksydacyjne (przyczynia się do powstawania wolnych
rodników). Efekt ten jest znany wszystkim osobom zajmującym się
leczeniem metodami naturalnymi, którzy w związku z tym zalecają
stosowanie dokładnie odmierzonych dawek żelaza i miedzi.
Dlaczego więc agencje prasowe (i najważniejsze media) szumnie ogłosiły, że suplementy witamin są niebezpieczne?
No
cóż, ponieważ wyniki badań były... zafałszowane. Autorzy badania
wprowadzili różne „szacowanie błędów statystycznych”, które miały za
zadanie korygować dane, ale być może znalazły się w wynikach po to, aby
badanie... odkryło to, co zaplanowano na samym początku!
Następnie
„skorygowano” wyniki tak, aby uwzględnić poziom wykształcenia, miejsce
zamieszkania, brak lub obecność cukrzycy, nadciśnienia, BMI, zastępcze
terapie hormonalne, aktywność fizyczną, nikotynizm.
Jednakże to nie wystarczyło. Dane nadal wykazywały ogólne obniżenie śmiertelności wśród osób zażywających suplementy diety.
Zastosowano więc
czwartą korektę,
biorąc pod uwagę spożycie alkoholu, nasyconych kwasów tłuszczowych,
pełnego ziarna, warzyw i owoców. No i w końcu się udało: dzięki
manipulowaniu liczbami
wyniki badania uległy odwróceniu, wykazując
prawdopodobne ryzyko związane z przyjmowaniem niektórych suplementów witamin!
Ci
zdolni badacze z łatwością „zapomnieli” o innych zmiennych, które
mogłyby przeobrazić wyniki badania na korzystne. Na przykład nie wzięli
pod uwagę stanu zdrowia badanych kobiet (tak! wzięto pod uwagę tylko
obecność nadciśnienia i cukrzycy), badana populacja nie była
reprezentatywna, a przede wszystkim – nie zadali sobie trudu, aby
sprawdzić, czy preparaty witaminowe były naturalne czy syntetyczne, nie
analizowano stosowanych dawek ani współistniejących chorób, z powodu
których suplementy mogły być zażywane.
Z tego, co wiem, żaden dziennikarz z najważniejszych czasopism nie poinformował o tym swoich czytelników.
Zgony spowodowane zażywaniem witamin..., a gdzie są ciała?
Skoro
tyle zgonów spowodowanych było zażywaniem witamin, chciałbym zadać
jedno pytanie: gdzie są te wszystkie ciała? Gdzie są te wszystkie osoby,
które zmarły z powodu zażywania witamin?
Żadne z poważnych badan
naukowych nie podaje takich liczb. Niestety, tego samego nie można
powiedzieć o działaniach niepożądanych leków: według danych Ministerstwa
Zdrowia, co roku we Francji odnotowuje się 128 000 przypadków
hospitalizacji oraz 8000 zgonów spowodowanych skutkami ubocznymi
działania lekarstw.
Jednakże czy dane te mogą być zaskakujące w
świetle informacji, że jedynie 11% Francuzów w wieku powyżej 65 lat nie
zażywa regularnie leków?
Suplementy diety zapobiegają chorobom
W
rzeczywistości jedynym naprawdę skutecznym sposobem zapobiegania
chorobom jest prowadzenie zdrowego trybu życia, co jest możliwe dzięki
odpowiedniej diecie oraz suplementom diety, jeśli z jakiegoś powodu nie
otrzymujesz wszystkich składników odżywczych z pożywieniem.
Zostało
to naukowo udowodnione wiele razy. Jednakże z niewiadomego powodu
najważniejsze media nigdy nie potraktowały tematu w sposób całkowicie
przejrzysty. Stąd też nawet dobrze poinformowane osoby nie mogą dotrzeć
do informacji niezbędnych, aby, dbając o własne zdrowie, dokonać
właściwego wyboru.
Mogę się założyć, że wśród czytelników Poczty
Zdrowia nie znajdę więcej niż kilku, którzy słyszeli o badaniu
przeprowadzonym przez niezależną firmę badawczą
Lewin Group mającym na celu zanalizowanie wpływu różnych popularnych suplementów diety na zdrowie
3.
Zapoznanie się z wynikami tego badania jest konieczne dla wszystkich poważnych specjalistów z zakresu odżywiania.
Naukowcy z
Lewin Group
wybrali pięć par „suplement/choroba”, które zostały dobrze
udokumentowane. Działanie tych suplementów jest powszechnie uznane,
także przez lekarzy medycyny konwencjonalnej, a dowody naukowe na ich
skuteczność są niepodważalne.
Zbadali oni:
1) wpływ wapnia i witaminy D na
osteoporozę,
2) zdolność kwasu foliowego do zapobiegania
wadom wrodzonym u noworodków,
3) wpływ kwasów tłuszczowych omega-3 na
choroby układu sercowo-naczyniowego,
4) działanie luteiny i zeaksantyny związane z zapobieganiem pogorszeniu wzroku z wiekiem (
zwyrodnienie plamki żółtej).
Podczas tego badania naukowcy zastosowali niezwykle surowe kryteria doboru suplementów diety, takie jak:
1)
fizjologiczne skutki działania suplementów musiały być wymierne (czyli
nie mogły to być tylko deklaracje pacjenta dotyczące jego stanu
zdrowia);
2) skutki te musiały powodować zmianę stanu zdrowia pacjenta;
3) zmianie stanu zdrowia musiało towarzyszyć zmniejszenie kosztów opieki medycznej.
Oczywiście
wielu z nas usłyszało od lekarza, że suplementy diety nie działają i że
nie można naukowo udowodnić ich skuteczności. Na podstawie wyników tego
badania, a także w oparciu o wiele innych badań okazało się, że jest
wręcz odwrotnie. Z jakiegoś jednak powodu nie uczy się o tym na żadnym
wydziale medycyny...
Jakie więc wnioski można wyciągnąć z badania
Lewin Group?
Wapń i witamina D są skuteczne w walce z osteoporozą
Zacznijmy od tego, jak działają wapń i witamina D.
Po pierwsze, trzeba pamiętać, że badania, na których opierano się w
Lewin Group,
są już dziś przestarzałe. Nowsze badania wykazały, że wyższe dawki
witaminy D3, czyli od 1000 do 2000 j.m. (jednostek międzynarodowych) są
jeszcze bardziej skuteczne.
Ale nawet na podstawie tych
przestarzałych danych autorzy badania wyciągnęli wtedy wnioski, że gdyby
cała populacja amerykańskich emerytów zażywała 1200 mg wapnia i 400
j.m. witaminy D dziennie, to mogłoby to spowolnić utratę ich masy
kostnej i zmniejszyć ryzyko złamania szyjki kości udowej. Naukowcy
oszacowali, że te zwyczajne suplementy diety zapobiegłyby ponad 776000
przypadków hospitalizacji związanym ze złamaniami szyjki kości udowej w
ciągu pięciu lat, prowadząc do oszczędności rzędu 16,1 miliarda dolarów.
Kwasy tłuszczowe omega-3 są dobre dla serca
Przyjrzyjmy
się teraz kwasom tłuszczowym omega-3. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe
omega-3 o długim łańcuchu cząsteczkowym pomagają zapobiegać zaburzeniom
rytmu serca, wspomagają działanie błon komórkowych, łagodzą stany
zapalne, zmniejszają poziom cholesterolu oraz ciśnienie krwi i mają
jeszcze wiele innych zalet (np. wpływają pozytywnie na samopoczucie lub
zdolności intelektualne).
Naukowcy z
Lewin Group doszli
do wniosku, że podawanie całej populacji amerykańskich emerytów około
1800 mg kwasów omega-3 dziennie zmniejszyłoby w ciągu pięciu lat liczbę
hospitalizacji związanych z chorobami układu krążenia o 374000.
Oszczędności w ramach hospitalizacji i konsultacji medycznych wyniosłyby
3,2 miliarda dolarów.
Luteina, zeaksantyna i kwas foliowy również są bardzo skuteczne
Te liczby są zaskakujące, ale to nie wszystko. Badacze z
Lewin Group
przeanalizowali także działanie luteiny i zeaksantyny, karotenoidu
znajdującego się w żółtych i pomarańczowych warzywach. Podawane jako
suplementy diety mogą nie tylko zapobiegać, ale także leczyć
zwyrodnienie plamki żółtej, czyli utratę widzenia centralnego – głównego
powodu, dla którego osoby starsze potrzebują pomocy ze strony opiekunki
środowiskowej. Według badaczy przyjmowanie od 6 do 10 mg luteiny i
zeaksantyny dziennie mogłoby pomóc 190000 osób w utrzymaniu
niezależności i pozwoliłoby na zaoszczędzenie 3,6 miliarda dolarów w
ciągu pięciu lat.
Natomiast kwas foliowy, najlepszy z możliwych
suplementów podawanych kobietom ciężarnym, przyczyniłby się do
zapobiegania wadom cewy nerwowej u 600 amerykańskich dzieci w ciągu
pięciu lat.
Wszystkie te zwyczajne suplementy diety oszczędziłyby
pacjentom bólu i cierpienia spowodowanego chorobami, a także
pozwoliłyby na zaoszczędzenie 24 miliardów dolarów w ciągu pięciu lat (w
USA).
Jednak z pewnością informacje te nie są na tyle
interesujące, aby podać je do publicznej wiadomości lub przekazać
studentom medycyny, prawda?
Witaminy przedłużają życie i je ratują
Prawda
jest taka, że witaminy ratują życie oraz pomagają zmniejszyć cierpienie
(i wydatki) osób, które je zażywają. Istnieje na to wiele dowodów
pochodzących z badań naukowych i eksperymentów: stosowanie suplementów
diety może pomóc w zapobieganiu chorobom i przywróceniu optymalnego
stanu zdrowia. Jako sztandarowy przykład może posłużyć tu witamina D, o
której miałem okazję już Ci opowiedzieć we wcześniejszych numerach
Poczty Zdrowia.
Nie oczekujmy bowiem od mediów, że poinformują one czytelników o tym, co warto wiedzieć...
Zdrowia życzę!
Jean-Marc Dupuis
PS
Możesz zachować te informacje dla siebie. Możesz też przekazać swoim
bliskim prawdę o kampaniach antywitaminowych, przesyłając im ten artykuł
do przeczytania. Dołącz do kampanii informacyjnej, zapraszając
innych do subskrypcji artykułów.
Jeśli poszukujesz dobrej multiwitaminy wybierz tą !